czwartek, 9 stycznia 2014

Pijany kierowca uwolniony od zarzutów ze względu na pochodzenie


Kierowca azjatyckiego pochodzenia został uwolniony od zarzutu prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Sytuacja miała dwa lata temu w Nowy Rok: pracownik stacji benzynowej, zaniepokojony stanem w jakim znajdował się klient stacji wsiadając do swojego samochodu, zaalarmował policję. 

Po przybyciu policji do miejsca zamieszkania mężczyzny, okazało się, że zawartość alkoholu znacznie przekracza dozwolony limit - badanie wykazało zawartość 1,64 promila alkoholu we krwi.

Zatrzymany tłumaczył się, że większość alkoholu po powrocie do domu, będąc na stacji benzynowej był natomiast po spożyciu tylko jednego piwa. 

Biegli z zakresu medycyny sądowej orzekli natomiast, że większość alkoholu została spożyta zanim mężczyzna wsiadł do auta. 

Sąd zauważył jednak, że "jak powszechnie wiadomo, ludzie różnego pochodzenia etnicznego, reagują w różny sposób na spożycie alkoholu", w związku z czym opinia biegłych może nie być zasadna. Ponadto, korzystne zeznanie jednego ze świadków spowodowało, że mężczyzna został uwolniony od zarzutów.



piątek, 3 stycznia 2014

Szwecja obniży granicę wieku dla zmiany płci

Szwedzki rząd jest zgodny: osoby poniżej 18 roku życia powinny mieć prawo do zadecydowania o swojej płci. Minister Integracji, Erik Ullenhag - odpowiedzialny także za kwestie osób LGBT - potwierdza, że także osoby niepełnoletnie będą mieć prawo do "formalnej" zmiany płci.
 
W ubiegłym roku wycofany wymóg sterylizacji dla osób chcących zmienić płeć. Następnym krokiem do wyrównania praw wobec osób LGBT jest obniżenie granicy wieku dla zmiany płci prawnej, która dziś wynosi 18 lat.
 
- Dla 15- lub 16-latka jeden rok oczekiwania może być bardzo długim okresem czasu, w stosunku do tego jak się czuje. Istnieją też pewne konflikty, które należy zbadać: co na przykład zrobić w przypadku, kiedy rodzice nie podzielają poglądów dziecka co do zmiany płci.
 
Zmiana prawa jest częścią szerszego projektu przeprowadzanego przez rząd, obejmującego szereg udogodnień dla osób LGBT.
 
Rząd nie zaprezentował natomiast żadnych nowych pomysłów na najgorętszy ostatnio temat - kwestię deportacji uchodźców będących osobami LGBT.



Tekst został przetłumaczony dzięki uprzejmości strony tłumacz szwedzki i pochodzi ze szwedzkiego dziennika Svenska Dagbladet.

niedziela, 29 grudnia 2013

Niepokój na szwedzkim rynku nieruchomości


Ceny mieszkań w Norwegii i w Szwecji osiągnęły poziom, który wywołuje niepokój analityków rynku w Danii. Jeśli bańka na rynku pęknie, będzie miało to poważne konsekwencje dla całej Skandynawii.

"Bez wątpienia były to silne wzrosty cenowe, które doprowadziły to powstania bardzo trudnej sytuacji na rynku", twierdzi profesor Torben M Andersen z Uniwersytetu w Aarhus. Dania nie uniknęła negatywnych konsekwencji kryzysu finansowego z 2008 roku, kiedy to zanotowano duże spadki cen mieszkań na duńskim rynku. Ceny mieszkań w większych miastach - w Szwecji i Norwegii - wzrastały natomiast bez przerwy, od początku lat 90-tych.

- Nie chcę siać paniki, ale ryzyko załamania na rynku jest widoczne - zauważa Andersen.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł jesienią Norwegię i Szwecję przed przegrzaniem rynku nieruchomości. Wg szacunków MFW, ceny mieszkań w Szwecji są przeszacowane o 15 procent, a w Norwegii o 40 procent.

Z profesorem Andersenem zgadza się także główny ekonomista banku Nordea - Helge J Pedersen, którego zdaniem aktualny stan rynku w Skandynawii to typowy przykład przegrzania się rynku nieruchomości.

Średnie mieszkań w Szwecji, z podziałem na regiony, stan na grudzień 2013:


środa, 18 grudnia 2013

Milionowe odszkodowanie za udostępnienie szwedzkiego kryminału w sieci

Szwedzki sąd nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości 4,3 mln SEK (ok. 2 mln złotych) osobie, która udostępniała pliki z filmami (przede wszystkim chodzi o film kryminalny o komisarzu Beck'u: "Levande Begravd" - tłum. "Pogrzebany żywcem")  przez serwis SweBit.

Poszkodowaną stroną w sporze jest firma Nordisk Film A/S. Z dowodów przedstawionych podczas procesu wynika, że oskarżony udostępniał przez kilka lat filmy za pośrednictwem strony SweBit. Śledztwo wykazało, że chodzi dokładnie o 517 filmów i seriali. Oprócz wspomnianego odszkodowania na milionową kwotę, karę stanowi 160 godzin prac społecznych.

Istotne znaczenie dla wydanego wyroku miał fakt, że udostępnienie filmu miało miejsce na miesiąc przed oficialną premerą w październiku 2010 roku.

Kwota odszkodowania, której domagała się poszkodowana firma to 5,5 mln szwedzkich koron oraz 550 000 koron za pozostałe szkody, łącznie ponad 6 mln koron.

Wg statystyk Szwedzkiego Instytutu Kinematografii film, o który toczy się spór, został obejrzany przez 106 tysięcy widzów i przyniósł ponad 9 mln koron przychodu. Wyrok wywował dużą dyskusję w Szwecji - kontrowersje budzi przede wszystkim sposób wyliczenia kwoty odszkodowania, które stanowi połowę łącznego przychodu firmy ze sprzedaży biletów.


Artykuł przetłumaczono na podstawie tekstu www.svd.se/naringsliv/nyheter/sverige/delade-beckfilm-far-bota-43-miljoner_8832466.svd dzięki uprzejmości strony tłumacz szwedzki.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Język szwedzki traci popularność w Finlandii

Staje się coraz bardziej widoczne, że język szwedzki traci swoją rolę w codziennym życiu Finów. Proces ten trwa już od pewnego czasu i jest szczególnie dotkliwy dla szwedzkiej mniejszości mieszkającej w Finlandii, pisze dziennikarz John Chrispinsson.

W grudniu fińska telewizja YLE podejmie decyzję, na mocy której mogą zostać zdjęte z anteny zostaną poranne transmisje w języku szwedzkim. Póki co, szwedzki program "Min morgon" (szw. "Mój poranek") znajduje się w ramówce, ale jego istnienie z ekonomicznego punktu widzenia jest coraz bardziej wątpliwe.

Widzowie prawdopodobnie przeżyją bez porannego programu prowadzonego w jednym z dwóch języków urzędowych Finlandii, ale jest to jednocześnie pewnego rodzaju utrata domeny i symbolu.

Przez 700 lat Finlandia była zjednoczona ze Szwecją, podobnie jak Gotlandia i Norlandia stanowiła region Szwecji. Przec co najmniej tysiąc lat posługiwano się językiem szwedzkim w Finlandii, a co najmniej ćwierć ludności tego kraju stanowili Szwedzi.

W XIX wieku, na gruncie nacjonalistycznych ruchów w Europie, Finowie podjęli świadomą decyzję o wyodrębnieniu własnej tożsamości narodowej. Wywołało to liczne spory i zasiało ziarno niechęci do Szwedów żyjących na terenie Finlandii. Takie nastroje można było wyczuć w szwedzkiej prasie aż do 1939 roku. Gazety pisały o nieustannym zagrożeniu, zarówno językowym, jak i kulturowym, jednocześnie obawiano się, że Finlandia oddzieli się od Skandynawii, jeśli "szwedzki pierwiastek" całkowicie zaniknie.

Powszechnym zwyczajem było uroczyste zrzeczenie się szwedzkiego nazwiska i zastąpienie go fińskim, miejscowościom nadawano fińskie nazwy (miasto Sveaborg zostało nazwane Suomenlinna).
Oficjalnie, Szwecja nie zajęła żadnego stanowiska w tej sprawie.

Dlaczego teraz Szwedzi milczą? Niektórzy odpowiedzą, że nie mieszamy się w sprawy Finlandii.
Ale przecież zwykliśmy podnosić głos, kiedy naruszane są prawa człowieka, obojętnie czy ktoś chce nas słuchać, czy nie. Czy nie uderza nas cisza w przypadku zdarzeń, które dzieją się kilka mil na wschód od Sztokholmu?

Być może nie jesteśmy przyzwyczajeni do widoku Szwedów, jaki ofiar neonacjonalizmu. Byliśmy raczej obserwatorami krzywd wyrządzanych innym nacjom. Gdyby podobne praktyki stosowano wobec Romów, Saamów lub Serbów, czy też opinia publiczna by milczała?



John Chrispinsson /tłumaczenie ze-skandynawii.blogspot.com/

czwartek, 24 października 2013

Szwecja podniesie kwotę wolną od podatku - zadecydował jeden głos

O losach projektu ustawy w szwedzkim parlamencie zadecydował jeden głos. Za wycofaniem projektu podwyższenia kwoty wolnej od podatku zagłosowało 153 posłów, przeciwko wycofaniu było natomiast 154 posłów. Wynik głosowania wywołał aplauz koalicjantów, konsternacja zapanowała natomiast wśród opozycyjnego zielono-czerwonego frontu, jak rówież prawicowej partii Sverigedemokraterna.

Gdyby w głosowaniu wzięli udział wszyscy uprawnieni, projekt podwyższenia kwoty wolnej od podatku zostałby oddalony. Na sali parlamentu zabrakło jednak trzech posłów, w tym dwóch przywódców partii opozycyjnych. Ich nieobecność podczas głosowania była olbrzymim zaskoczeniem, mającym poważne konsekwencje dla partii opozycyjnych. Przywódca lewicowej partii Vänsterpartiet był przekonany, że jego obecność nie wpłynie na wynik głosowania, natomiast szef socjaldemokratów brał udział w międzynarodowym seminarium i nie zdążył wrócić na głosowanie.

- Przegapiłem głosowanie, to nie powinno się zdarzyć, przyznaje Mikael Damberg, przywódca partii socjaldemokratów.

Tymczasem premier Szwecji, Frederik Reindfeld, pogratulował wszystkim pracownikom, którzy wskutek reformy dostaną na konto większe wynagrodzenia (projekt dotyczy ok. miliona zatrudnionych w Szwecji). Premier wyraził też obawę, że pomimo udanego głosowania, opozycja nie zaprzestanie prób blokowania projektu obniżenia podatków.

Artykuł przetłumaczono na podstawie tekstu na stronie http://www.svd.se/nyheter/inrikes/toppnamn-uteblev-regeringen-vann_8653650.svd dzięki uprzejmości strony tłumaczenia szwedzki.


czwartek, 10 października 2013

Premier Szwecji unika płacenia abonamentu telewizyjnego

Frederik Reinfeldt, premier Szwecji, nie uiszczał opłaty za tzw. licencję telewizyjną, należną za lokal jakim jest oficjalna rezydencja premiera w Pałacu Sagera (Sagerska huset). Szwedzka Radiotjänst (odpowiednik Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w Polsce) ma zamiar dopiąć swego i odzyskać zaległą należność.

Wg prawników premiera, pełni on swoją funkcję bez przerwy, dlatego też jego mieszkanie powinno być traktowane jako część kancelarii premiera - w konsekwencji zwolnione z opłaty.
- Postępowałem zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymałem z kancelarii. Przywilej mieszkania w pałacu jest dla mnie dodatkowym świadczeniem i odprowadzam z tego tytułu odpowiednie podatki. Jeśli prawnicy dojdą do wniosku, że powinienem coś rozliczać w inny sposób, oczywiście dostosuję się do ich decyzji - odpowiada na zarzuty Reinfeldt.

Wkrótce szwedzka Radiotjänst wyśle do premiera oficjalny list z pytaniem, czy posiada w swoim apartamencie odbiornik telewizyjny i radiowy.

- Obowiązek opłaty abonamentu obejmuje wszystkich szwedzkich obywateli, z wyjątkiem emerytów i dyplomatów. Wyjątkiem nie jest dwór królewski, czy rada ministrów, twierdzi Carl Gustav Johansson, przewodniczący Radiotjänst.

Nadal nie jest jasne, w jaki sposób odkryto, że premier Szwecji zalega z opłatą za abonament. Prawdopodobnie jest to efekt rutynowej kontroli przeprowadzanej przez Radiotjänst. /artykuł przetłumaczony przy współpracy z tłumaczenia szwedzki, źródło: svd.se/